Nigdzie indziej mi ten temat nie pasował więc zakładam go tutaj.
Mam problem z hamulcami a mianowicie ucieka mi płyn ze zbiorniczka i się zapowietrzają. W miejscu gdzie jest ta osłona gumowa gdzie wychodzi tłoczek jest mokre więc podejrzewam że to tędy ucieka płyn i mam pytanie co mam wymienić??? Wystarczy odkręcić ten cały tłoczek z rym wszystkim rozebrać i co tam mam wymienić jest tam jakaś uszczelka??? Czy może musze wymienić cały tłoczek albo cylinderek i czy trudno jest to zrobić tam dochodzą też przewody od pneumatyki do tego całego pierdolnika i trochę się boje to sam wymontowywać i rozbierać. Proszę o rady.
Offline
Po to stworzyliśmy to forum aby sobie pomagać a przynajmniej spróbować. Dla tego ja zaryzykuję w koncu człowiek uczy się na błędach.
Zadam pytanie. Czy wiesz jak wygląda pompa hamulcowa? Czy przypadkiem ten tłoczek , który opisujesz nią nie jest? Napisz dokładnie gdzie jest umiejscowione to coś. Ja ostatnio wymieniałem tłoczek w pompie więc będę mógł doradzić. A na pocieszenie to powiem , że wykręcenie pompy z 303 a myślę że w 323 jest podobnie to nielada sztuka.
Offline
Hamulce to ważna żecz i bez doświadczenia lepiej się za nie nie brac .Poza tym błędne złożenie pompy powoduje nie potrzebne odpowietrzanie ukladu, ponowne rozkręcanie przewodów których gwinty szybko ulegają uszkodzeniu powoduje to nie potrzebne koszty.Pewne żeczy można naprawic (nawet z pomocą kolegów z FORUM) a inne lepiej zostawic fachowcą.Znam to z własnego doświadczenia bo kilka lat temu zdecydowałem się na remont silnika SW400 turbo we własnym garażu (z pomocą mechanika który od lat naprawiał silniki u mojego ojca )tuleje i wał były zakładane w ,,profesjonalnym" zakladzie ,reszta w domu .Silnik zarżnął się na pierwszym hektarze -no cóż pomyślałem zdarza się najlepszym .Mechanicy (ten z domu i ten z warsztatu obwiniali się na wzajem -na koniec stwierdzili ,że to moja wina bo go pałowałem .)Pewnie miałem jechac na pół gazu he he .Drugi raz silnik został naprawiony z powrotem w tym ,,profesjonalnym"warsztacie i -nieuwierzycie po 10 ha pękł wał.Nie miałem czasu na sądy olałem gościa i przywiozłem silnik z Pniew (ten sam model turbo) pracuje bez problemu do dziś młócąc po kilkadzisiąt hektarów co roku.Koszty wszystkich napraw silnika wyszły wtedy 16tyś. a gdybym od razu wziął silnik z pożądnego warsztatu z gwarancją byłoby 6tyś.Do czego zmierzam -silnik taki jak w sześdziesiątce ,forszaju czy MTZ można naprawiac samemu(jeśli się umie)a silniki jak sw400 czy 3p lepiej naprawic w warsztacie (np tuleje które trzeba wciskac prasą)I tak samo jest z pompą hamulcową Kuby875 lepiej niech weżmie kumpla który mu to zrobi za flaszkę niż kombinuje sam bo koszty mogą wzrosnąc.
Offline
Ja nie mam wykształcenia mechanicznego a 15 lat temu nie wiedziałem nawet jak wygląda silnik , a remonty główne silników , skrzyń biegów i wszystkiego co jest robię sam. Nigdy niczego nie spieprzyłem , nawet robiłem remont główny silnika w osobowym mitsubschi. Parę lat temu zainwestowałem w profesjonalne klucze , idzięki temu , że robię wszystko sam oszczędzam kupę kasy. Jednego czego się nie podejmę to naprawy rozdzielacza hydraulucznego bo dotego naprawdę trzeba mieć doświadczenie. A jak chłopak chce podjąć ryzyko to czemu mu nie pomóc?
Offline
no właśnie o tą pompe chodzi i z niej gdzie wychodzi ten tłoczek co idzie do pedała cieknie płyn.
Offline
Ja tak jak nasz admin wszystko naprawiam sam. Uczyłem się na motorynce, później coraz poważniejsze silniki. Kilka razy podpatrzyłem jak mechanicy u nas robili i w wieku 14 lat sam zrobiłem remont ciągnika (oczywiście pomagali mi rozpoławiać silnik ale to wiadomo sam sobie nikt nie poradzi). Mieliśmy c-4011 która stała w garażu zatarta od kilku lat. 2 tygodnie i ciągniczek śmigał jak ta lala - zresztą jeżdzi nadal. Od tej pory nie wołaliśmy żadnego mechanika. Jedyne czego nie robie to elektryki - dla mnie czarna magia jakieś proste kable podłącze ale nic więcej. W tej chwili uczę się Forszaja
Ale nie ma maszyny nie do opanowania - metodą prób i błędów na pewno sobie poradzisz i ile przy tym frajdy
Offline
no właśnie o tą pompe chodzi i z niej gdzie wychodzi ten tłoczek co idzie do pedała cieknie płyn.
Trzeba wymienić tłoczek (uszczelka na nim puszcza) jest 2 rodzaje więc aby kupić nowy musisz mieć stary. Ja nie mogłem dostać i załozyłem pompę z C360 ale była za mała , potem dostałem tłoczek i już jest ok. Można spróbować wymiany bez wyciągania ale trzeba mieć bardzo zgrabne paluchy i nieźle sie nagimnastykować . A jak nigdy tego nie robiłeś to rób zdjęcia
Offline
Nie będe gorszy i też podziele sie z Wami swoimi osiągnięciami w naprawach nie tylko maszyn rolniczych, ale przyznać musze, że podobnie jak przedmówcy, na poczciwych naszych ursusach 355, 4011, 385, w młodym wieku, jeszcze będąc uczniem podstawówki, poznałem, co to mechanika, zasady weryfikacji, oraz naprawy maszyn i urządzeń, oraz ich obsługa, a mając 13 lat rozpocząłem kariere kombajnisty na Vistuli, nie wspominając o "wygibach" na 355 podczas podjeżdżania przy zwożeniu siana, czy słomy, w wieku 6 lat.
Tak więc to czego sie nauczyłem procentuje do dziś podczas napraw nie tylko ursusów, MTZów, Fortschrittów, ale również zaawansowanych technologicznie pojazdów typu: BMW 525- kapitalka silnika 2.5i 24V, po zdeżeniu 12 zaworów z tłokami, wymiana sprzęgła i naprawa skrzyni biegów, wstecznego biegu; Opel Senator 3.0i- góra silnika, czyli wymiana pierścieni, regeneracja głowicy, wymiana zaworów, uszczelniaczy i naprawa klimy, to samo w Oplu Omedze 2.0i, pozatym wymiana instalacji elektrycznej w komorze silnika; następnie Saab 95 2.3i turbo 270 KM- całe zawieszenie, wspomaganie ukł kier, cały wydech, przekładka kokpitu w kabinie wraz z licznikami i sterowalnią, akyualnie robie kapitalny remont silnika w Chevrolecie Metro, czyli amerykańskiej wersji suzuki swift, oraz zaczynam robić najnowszy nabytek- Forda Taurusa 3.0i V6 z 1996 r. wersja USA, coś szwankuje automatyczna skrzynia, silnik wchodzi max do 5 tys obr, a powinien do 7 tys, coś z przekaźnikiem podciśnieniowym, no i takie tam pierdoły typu nieszczelny cylinderek hamulcowy, brak ABSu, itp. O podstawowych naprawach, typu wymiana klocków ham, tarcz, olejów, filtrów, nie wspominam, bo to zbyt banalne, ale takie grzebanie w sercu takiej rakiety jak Chevrolet Camaro 5.2 V8, czy BMW 750i, to nioelada podnieta i satysfakcja z odpalenia po naprawie, po przekręceniu kluczyka. Nie powiem, że znam sie na wszystkim, bo to niemożliwe, ale jak czegoś nie wiem, szukam odpowiedzi lub rady, gdzie tylko sie da, żeby móc naprawić co nawalone, a i przy okazji jakiś grosz przy tym zarobić.
Offline
a Ja mam pytanie... z przedniego kola od wewnatrz cos ucieka nie patrzylem jeszcze dokladnie ale chyba plyn hamulcowy... jest jakis duzy problem dostac sie do tego po zdjeciu kola ?
Offline
To coś co wycieka ci po kole, to płyn hamulcowy, czym prędzej musisz to naprawić, bo pewnego razu skończy ci sie płyn i zostaniesz bez hamulców. Jeśli chodzi o naprawe tego, to po zdjęciu koła zobaczysz bęben hamulcowy, który będzie chyba przykręcony do piasty śrubą na śrubokręt, odkręcisz ją przecinakiem i młotkiem, następnie zdejmiesz bęben i będziesz miał szczęki hamulcowe, a do góry będzie cylinderek hamulcowyi to z niego będzie leciał płyn, bo gumki w nim będą już zużyte, aby dostać się do tego cylinderka, wystarczy zdjąć sprężyne ściskającą szczęki, ale tylko tą górną, pod cylinderkiem, ostrzegam, że ciężko ją odchaczyć i jeszcze gorzej założyć, ale to trzeba zrobić, więc jak już cdejmiesz tą sprężyne, to wysuniesz z jednej strony cylinderka szczęke, jedną szczęke, tak, abyś mógł wyjąć tłoczek z tego cylinderka, a składa sie on z takiego palca-popychacza, następnie jest tłoczek właściwy i od wewnątrz ta nieszczęsna gumka a w środku sprzężyna rozpychająca gumki i tłoczki wewnątrz cylinderka, więc jak wydostaniesz jeden tłoczek z gumką, musisz wyjąć tą sprężyne ze środka cylinderka, ale ona i tak wyleci ci sama, a następnie musisz wydostać drugą gumke i już masz wszystko zdemontowane. zakładasz tylko nowe gumki, są to identyczne gumki jak miały stare Żuki, średnica 32 mm, niektóre sklepy motoryzacyjne mają jeszcze takie gumki, a jeśli nie, to w agromie lub u handlaży dostaniesz, a jeśli nie, to napisz, to dam ci namiar do hurtowni w której ja zaopatruje sie w takie cuda, wysyłają do domu towar. Powodzenia!!!!!!!
Offline
Dzieki ale jednak tak troche slabe mam te hamulce.. a jak sie pozniej to posklada to gdzie sie hamulce z przodu odpowietrza ? bo z tylu to mam takie 2 rurki wyprowadzone.. a sa takie gdzies z przodu?
Offline
Z przodu odpowietrzniki są tuż nad rurkami doprowadzającymi płyn do cylinderków, są one troche zagłębione i zbytnio ich nie widać, ale tam właśnie są, odkręcisz je kluczem rurkowym chyba 8, a hamulce masz słabe, bo bębny są zalane wyciekającym płynem i żeby poprawić skuteczność hamulców, to po wymianie tych gumek, przedz amontowaniem bębna, musisz dokładnie wymyć jego wnętrze z płynu, który wyciekał, oraz okładziny szczęk hamulcowych, najlepiej zastosować do mycia benzyne, a po zmontowaniu i odpowietrzeniu, dobrze jest dotrzeć hamulce, tzn. jedziesz ze średnią prędkością i naciskasz na pedał hamulca, z wyczuciem, tak abyś nie zadusił silnika, ale też abyś czuł, że ma ciężko, po kilku takich zabiegach docierania hamulce są miodzio.
Offline
a to są takie gumki ? bo nie wiem czy dobre kupilem, ale sa od żuka do przodu i maja 32mm .. a nie chce pozniej latać jak rozbiore to kolo po świętach i okaże sie że to nie te
Offline
To są rzeczywiście gumki od Żuka, ale nie te, te nie pasują, muszą to być takie "pełne", w kształcie talerzyka, takie których nie zakłada sie na tłoczek, tylko one mają pchać tłoczek, niewiem jak jaśniej ci je opisać, postaram sie zrobić fotki tych gumek, może jutro.
Offline
wiem jakie bo gosciu mi takie dał sa pelne podobne do tych tylko w srodku guma
myslalem ze tamte byly do tylu ale widocznie sa takie z przodu i tylu
no nic w kazdym razie mam 2 szt to starczy na jedno kolo... najwyzej pojade z tamtymi i pokaze w rolniku i moze beda mieli takie pelne... zeby kiedys nie szukac juz...
Offline
Dokładnie takie jak mówisz Radek, w środku guma, kup sobie na zapas, bo ciężko je dostać, a w przednich hamulcach Forszaja dość często lubią być wymieniane.
Offline
wszystko ładnie tylko byl urwany odpowietrznik to musialem jeszcze rozebrac kolo z mojej ify (dobrze ze jest to samo
) i caly tloczek przelozyc
a te sprezynki to kwestia wprawy
teraz je zakladam za jednym pociagnieciem
ale nareszcie mi przod hamuje
bo plyn wczesniej caly uciekal z przedniego obwodu
Offline
Mam pytanko... przednie hamulce latwo zrobic jak sie ma dobre tloczki... a co z tylem ? bo tez u mnie kiepsko... jak zobaczylem jak przod teraz hamuje.... na jakiej zasadzie dziala tyl? bo jak naciskam hamulec to nie wiem skad takie pykanie powietrza.. czy tak powinno byc czy tyl jest na powietrze? i co w tylnich hamulcach moze sie popsuc ? I jak to wymienic
Offline
a czy da sie odpowietrzyc przod bez klucza rurkowego bo ja nie mam i jak patrzylem to nie wiem jak sie tam dostac a odpowietrzylem tyl a podal rosnie wiec musze jeszcze przud chyba zrobic
Ostatnio edytowany przez karlos (2006-12-28 21:53:40)
Offline
Tył w 323 działa tak jak przód (pompa hamulcowa jest jedna dla 4 kół) .Wspomaganie hamowania jest hydrauliczne (kierowanie,sprzęgło,hamulce wspomagane są tą pompą z przodu pod chłodnicą) A pykanie powietrza to pewnie zawór odcinający od przyczep (gdy naciskasz na hamulec uruchamia się) i tak musi byc bo inaczej przyczepy by nie hamowały .Popsuc może się wszystko jak z przodu tylko rozbierania więcej.Tył jeśli nie cieknie to może ci przepuszczac pompa (wymiana uszczelniaczy na pompie pomoże) ale najpierw sprawdż czy plyn nie ubywa. Poza tym z hamulcami często jest tak ,że jak się przy nich majstruje to dopiero po jakimś czasie dochodzą do siebie. Radze dobrze odpowietrzyc i troche pojeżdzic.
Offline